Melasa buraczana zawiera nawet do 50% cukru, a trzcinowa około 38%, dlatego ta druga jest częściej wykorzystywana przy produkcji pokarmu dla koni. Charakteryzuje się słodkim smakiem, a jej nawet niewielka ilość poprawia smakowitość paszy. Jest to szczególnie pomocne przy żywieniu wybrednych koni. Z punktu widzenia technologicznego zmniejsza pylistość oraz ułatwia granulowanie pasz, dzięki lepkiej konsystencji. Co więcej melasa obniża koszty produkcji, ponieważ jako produkt uboczny przemysłu cukrowniczego jest łatwo dostępna i niedroga.
Może ktoś z was zwrócił uwagę na obecnie panujące trendy żywieniowe koni. Z pewnością jednym z nich jest wybór pasz o jak najniższej zawartości skrobi i cukru – nie bez przyczyny. Wynika on z coraz częściej diagnozowanych u koni zaburzeń metabolicznych oraz schorzeń układu pokarmowego, a przede wszystkim wrzodów. Zachęcam do przeczytania wpisu pod tytułem “Dlaczego coraz więcej koni cierpi na chorobę wrzodową?”, w którym przybliżamy temat (👉 link).
Konie cierpiące na wymienione wyżej choroby lub będące w grupie ryzyka według zaleceń weterynarzy wymagają maksymalnego obniżenia cukrów prostych w diecie. Melasa jest ich bogatym źródłem, dlatego producenci dla bezpieczeństwa wolą wyeliminować ten komponent paszowy ze składów. Co ciekawe najnowsze badania wykazują, że zbyt duża ilość cukrów jest, również przyczyną ochwatu. Przy ocenie składu paszy należy, więc zwracać uwagę nie tylko na obecność melasy, ale i całkowitą zawartość cukru w mieszance. Pamiętajmy, jednak o koniach w intensywnej pracy, które mają zwiększone zapotrzebowanie na energię łatwo przyswajalną, a więc węglowodany.
Nie taki diabeł straszny, jak go piszą 😈. Dla konia, który cieszy się zdrowiem i nie wymaga szczególnego żywienia możesz wybierać produkty zawierające melasę. Zwróć, jednak uwagę na jej procentową zawartość – postaw na takie, które zawierają jej maksymalnie 5%. W przypadku, gdy producent nie podał takiej informacji sprawdź, które miejsce w kolejności zajmuje na liście składników. Im dalej, tym udział melasy w produkcie jest mniejszy. Kolejnym wyznacznikiem jest sama jakość paszy. Lepiąca lub zawierająca zbite grudki pyłu może świadczyć o zbyt wysokiej ilości melasy.
Na koniec, jeśli zdecydujesz się na podawanie pasz z dodatkiem melasy bądź czujny. Alergie skórne czy nietolerancje pokarmowe często są reakcją na ten właśnie składnik w diecie. Dodatkowo spożywanie słodkich produktów może przyczyniać się do problemów z uzębieniem, takich jak próchnica czy osadzanie się kamienia nazębnego, szczególnie u starszych koni. Nie martw się, jeśli twój koń jest wybredny. Istnieją inne produkty wspierające smakowitość paszy, jak na przykład oleje roślinne, które mają niski indeks glikemiczny i nie obciążają metabolizmu. Wniosek? Najbezpieczniejsze dla koni są pasze stworzone z naturalnych składników, dlatego tworząc produkty Grassland wzięliśmy sobie to do serca <3 Wszystkie nie zawierają melasy oraz sztucznych lepiszczy!