Chorobę wrzodową można już nazwać “cywilizacyjną” zarówno u ludzi jak i u koni. Zwiększona częstotliwość diagnozowania wrzodów żołądka u koni z pewnością związana jest z wprowadzeniem do diagnostyki gastroskopii, jednak faktem jest, że ryzyko ich występowania rośnie wraz z większą różnicą trybu życia od naturalnego. Dlaczego? W celu uzyskania odpowiedzi trzeba cofnąć się do czasów, gdy nasi czterokopytni podopieczni żyli na wolności.
Konie z natury są przystosowane do stałego pobierania paszy objętościowej w małych porcjach, dlatego ich żołądek jest stosunkowo mały. Na wolności prowadziły wędrowniczy tryb życia i jadły nawet przez 20 h w ciągu doby! To oznacza, że większość czasu były zajęte przeżuwaniem, produkując przy tym ślinę, która jest naturalnym buforem i neutralizuje kwasy żołądkowe. Ich pokarm stanowiła sucha i twarda, uboga w węglowodany roślinność stepowa, a układ trawienny przystosował się by uzyskiwać z niej składniki odżywcze.
Współczesne utrzymanie oraz użytkowanie koni stanowczo odbiega od naturalnego. Więcej czasu przebywają w boksie niż na otwartej przestrzeni, co zdecydowanie ogranicza ich wędrówki. Bardzo często też pasze objętościowe czyli siano otrzymują w ograniczonych porcjach i stoją na niejadalnych ściółkach, przez co całodobowe żerowanie jest niemożliwe. Dodatkowo są karmione paszami treściwymi głównie w postaci zbóż bogatych w cukry, a dokładniej skrobię, które jak nie od dziś wiemy przyczyniają się do choroby wrzodowej u koni. Jak to się dzieje?
Wrzody najczęściej powstają w części bezgruczołowej żołądka, która nie posiada odpowiedniej ochrony przed szkodliwym działaniem kwasów żołądkowych. Pasze o wysokiej zawartości skrobi i cukru obniżają pH żołądka i służą jako substraty dla zamieszkujących je bakterii fermentacyjnych, których produkty uboczne powodują uszkodzenie błony śluzowej. Co ciekawe owrzodzenia może, także powodować zmiana ciśnienia w jamie brzusznej w trakcie ruchu, dlatego tak ważne jest aby nie użytkować koni pod siodłem na pusty żołądek. Dotyczy to przede wszystkim wyjazdów na zawody, gdy pozostają wiele godzin bez paszy objętościowej.
Oprócz nieprawidłowego żywienia głównymi czynnikami prowadzącymi do powstawania EGUS są: predyspozycje genetyczne, zakażenia, kolki jelitowe, pasożyty i przede wszystkim stres spowodowany niewłaściwym transportem, zbyt intensywnymi treningami, uczestnictwem w zawodach czy nawet samotnym padokowaniem. Stosowane podczas kontuzji leki przeciwzapalne, również nie są obojętne dla końskiego żołądka. Nie chcemy, jednak rezygnować z użytkowania konia w sporcie oraz podawania leków, dlatego tak ważna jest profilaktyka i odpowiednia dieta.
Pasze objętościowe są szczególnie ważne w zapobieganiu wrzodów żołądka, ponieważ dzięki wysokiej zawartości włókna surowego zmuszają konia do żucia. Przede wszystkim trzeba zadbać, aby koń miał stały dostęp do dobrej jakości siana. Pamiętajmy, że do pasz objętościowych zaliczamy, także bezpieczną dla wrzodowców sianokiszonkę oraz wysłodki buraczane niemelasowane i sieczki (zalecana z lucerny, ponieważ neutralizuje kwasy żołądkowe). W przypadku zdiagnozowania wrzodów najlepiej wykluczyć paszę treściwą z dawki pokarmowej, jeśli jednak koń jest użytkowany sportowo postawmy na pasze specjalistyczne bogate w włókno, o zawartości skrobi i cukrów poniżej 10%. Należy pamiętać by pasza treściwa była podawana często, w małych dawkach i o stałych porach. W celu ograniczenia jej ilości i dostarczenia niezbędnej energii do treningów przydatne będą oleje roślinne – przede wszystkim olej lniany i olej kukurydziany. Dodanie garści sieczki do posiłków dodatkowo spowolni jej pobieranie. Dobrym rozwiązaniem są również otręby ryżowe charakteryzujące się niskim indeksem glikemicznym, a przy tym wysoką zawartością białka i tłuszczu.
Bardzo ważnym elementem w profilaktyce EGUS jest zapewnienie koniom nieprzerwanego dostępu do wody, nawet na padoku – wykazano bowiem, że jego brak zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia wrzodów nawet 2,5-krotnie. Dodatkowo warto wzbogacić dietę konia o drożdże paszowe lub probiotyki, które wspierają przewód pokarmowy oraz mesz bogaty w komponenty łagodzące, powlekające, a także regulujące jego pracę jak np. siemię lniane. Nie zapominajmy o ziołach. Dla koni dotkniętych chorobą oraz wyleczonych, w celu ograniczenia nawrotów zalecane są: babka lancetowata, koper włoski, rumianek, nagietek, lukrecja, ostropest, pokrzywa zwyczajna, mięta pieprzowa czy prawoślaz lekarski. Wszystkie wymienione wyżej zioła znajdziecie w naszym dodatku ziołowym “Healthy Belly”!